-Jestem Ellington Ratliff .
- łał dość nie typowe imię.
- wiem . Odpowiedział speszony .
- Jestem Jane .
-Miło mi.
-Jane dasz się zabrać do kina w podziękowaniu ?
- za co? odpowiedziałam zaskoczona.
- za uratowanie mi tyłka .
- Jasne .
Nie dokończyliśmy rozmowy bo zabrzmiał dzwonek oznaczający , żę jest koniec przerwy.
Ja wybiegłam z wielkiej sali i poleciałam do szatni na wf.
Mieliśmy wf z chłopakami .
Nick jeden z najlepszych uczniów w szkole i najprzystojniejszych graliśmy w koszykówkę a NIck najdzwyczajniej w świecie mnie podniósł a ja krzyczałam i piszczałam muszę przyznać , że była niezwykła zabawa .
Jednak nie przemyślałam tego , ponieważ Ell zauważył to i zawiedziony zszedł z boiska .
Wkońcu z poważniałam i powiedziałam do Nicka :- Puść mnie.
- A co nie podobało ci się . I poruszył śmiesznie brwiami.
- Nie przepraszam ale takie podchody nie do mnie .
-Okey , Okey .
Po Wf i uwadze nauczyciela co my robimy na lekcjach zeszłam na dół czekając na Ella .
Jednak się nie pojawił .
Zawiedziona wróciłam do domu.
_____________________________________________________________
Przepraszam nie miałam weny następny będzie 2-3 sierpnia ;).
zaprasszam do komentowania :)
Wstaję i wiem , że gdzieś tam jesteś .
piątek, 25 lipca 2014
sobota, 12 lipca 2014
Rozdział 1
" Serio nie mogę mieć normalnego życia?"
Wchodząc do szkoly zaczełam czuć się nie swojo nie wiem dlaczego nie byłam typem cichej myszki byłam popularna
nnie tylko w swoim roczniku .
Nie jakomś taką divą z , którą każdy chciałby się przespać ale zawsze coś .
Wchodząc po schodach bałam się nie wiadomo czego .
Gdy tylko doszłam pod salę w , której nie długo będe miała lekcje zauważyłam moją przyjaciółkę , która biegła chyba do mnie.
Biegła z jakimiś papierami , którę podrodzee wymykały się spod jej zadbanych rąk.
A brunetka niezgrabnie je łapała.
Gdy do mnie dobiegła zasapana powiedziała:
-Hej Jane
-Hej Suzy , masz dla mnie jakieś nowiny ze szkoły jak mnie nie było .?
(tydzien nie było jej w szkole spowodu choroby zapomniałam dodać w prologu ;) - od autorki )
- tak ...nie .. nie żadnych nowych nowin co ty pfff muszę iść pa !
-yyyyyyyyyyyyyyyy pa okey.. to bylo dziwne .
Lekcje mijały szybko i znośnie ale najbardziej nie mogłam się doczekać obiadu .
Gdy zadzwonił upragniony dzwonek powoli szłam w kierunku stołówki .
Podchodząc do kucharek wybrałam :Mini Pizze , Arizone i dwie babeczki .
Usiadłam na scenie tam gdzie wszyscy popularni siedzą bylo spokojnie gdy każdy ucichł .
Szepty tylko pomiędzy sobą z tego co usłyszałam to jakiś nowy zmierza w kierunku naszego miejsca dla popularnych .
Gdy spojrzałam się w kierunku stolików zauwarzyłam bruneta o czekoladowych oczach zmierzających w naszym kierunku kiedy chciał wejść zatrzymała go Lola była z nas najbardziej dokuczliwa i zarozumiała każdemu zachodziła za skórę.
Wszyscy ucichli .
Lolaa- A ty gdzie to nie miejsce dla ciebie ?
- Każdy ma tu prawo usiąść .
- No nie spadaj mi stą .
- nie ?!
To był strzał w dziesiątke Lola kopneła tacę z jedzeniem a ta wyleciała i rozbryzgała się na podłodzę ten za to spojrzał się na nią ze smutkiem .
Zrobiło mi się go smutno i postanowiłam mu pomóc .
-Ej ty Lola on jest ze mną .
-Co ty mu zrobiłaś , odkupujesz mu obiad już cię widze zamawawiającom to co on chce .
O dziwo się posłuchała poszła odkupić mu Lunch a każy się na mnie patrzył z podziwem .
-Choć .
Uśmiechnełam się on niepewnie wszedł na scęne ( tam gdzie wszyscy Vipy jedli ) i poszedł za mną do mojego stolika.
- Dzięki mam na imię ...............................................
*************************************************************************************
Bum szakalaka kto to będzie rozdział przedwiduje na poniedziałek/wtorek ;) Szczerze nie podoba mi się ten post ale cóż.
6 Komentarzy następny <3
Wchodząc do szkoly zaczełam czuć się nie swojo nie wiem dlaczego nie byłam typem cichej myszki byłam popularna
nnie tylko w swoim roczniku .
Nie jakomś taką divą z , którą każdy chciałby się przespać ale zawsze coś .
Wchodząc po schodach bałam się nie wiadomo czego .
Gdy tylko doszłam pod salę w , której nie długo będe miała lekcje zauważyłam moją przyjaciółkę , która biegła chyba do mnie.
Biegła z jakimiś papierami , którę podrodzee wymykały się spod jej zadbanych rąk.
A brunetka niezgrabnie je łapała.
Gdy do mnie dobiegła zasapana powiedziała:
-Hej Jane
-Hej Suzy , masz dla mnie jakieś nowiny ze szkoły jak mnie nie było .?
(tydzien nie było jej w szkole spowodu choroby zapomniałam dodać w prologu ;) - od autorki )
- tak ...nie .. nie żadnych nowych nowin co ty pfff muszę iść pa !
-yyyyyyyyyyyyyyyy pa okey.. to bylo dziwne .
Lekcje mijały szybko i znośnie ale najbardziej nie mogłam się doczekać obiadu .
Gdy zadzwonił upragniony dzwonek powoli szłam w kierunku stołówki .
Podchodząc do kucharek wybrałam :Mini Pizze , Arizone i dwie babeczki .
Usiadłam na scenie tam gdzie wszyscy popularni siedzą bylo spokojnie gdy każdy ucichł .
Szepty tylko pomiędzy sobą z tego co usłyszałam to jakiś nowy zmierza w kierunku naszego miejsca dla popularnych .
Gdy spojrzałam się w kierunku stolików zauwarzyłam bruneta o czekoladowych oczach zmierzających w naszym kierunku kiedy chciał wejść zatrzymała go Lola była z nas najbardziej dokuczliwa i zarozumiała każdemu zachodziła za skórę.
Wszyscy ucichli .
Lolaa- A ty gdzie to nie miejsce dla ciebie ?
- Każdy ma tu prawo usiąść .
- No nie spadaj mi stą .
- nie ?!
To był strzał w dziesiątke Lola kopneła tacę z jedzeniem a ta wyleciała i rozbryzgała się na podłodzę ten za to spojrzał się na nią ze smutkiem .
Zrobiło mi się go smutno i postanowiłam mu pomóc .
-Ej ty Lola on jest ze mną .
-Co ty mu zrobiłaś , odkupujesz mu obiad już cię widze zamawawiającom to co on chce .
O dziwo się posłuchała poszła odkupić mu Lunch a każy się na mnie patrzył z podziwem .
-Choć .
Uśmiechnełam się on niepewnie wszedł na scęne ( tam gdzie wszyscy Vipy jedli ) i poszedł za mną do mojego stolika.
- Dzięki mam na imię ...............................................
*************************************************************************************
Bum szakalaka kto to będzie rozdział przedwiduje na poniedziałek/wtorek ;) Szczerze nie podoba mi się ten post ale cóż.
6 Komentarzy następny <3
niedziela, 6 lipca 2014
Prolog ★★★
"Mam na imie Jane tak wiem takie niezbyt oryginalne imie. Mam 19 lat , moja mama jest bizneswomen tak jak tata on (tak,tak ) jest biznesmenem .
Dużo razem wyjeżdżają nawet na pół roku , ale zawsze znajdują czas dla mnie i mojego braciszka .
Mój młodszy brat ma 10 lat i nawet dobrze się uczy .
Jest odważny ale, też nie śmiały. Jane "
Kończąć wpis w dzienniku
wyłączyłam telewizor i leniewie wstałam z mojego wielkiego łoża . Obróciłam się wokół własnej osi przed lustrem jednocześnie zastanawiając się co na siebie włożyć w ten jesienny poranek .
Niedługo potem postanowiłam założyć czarne spodnie i biały najprostszy sweter .
Włosy w lużny kucyk i założyłam czarne vansy .Zeszłam po schodach czekając na mojego brata .
Po chwili razem szliśmy do szkoły.
Byłam ciekawa co przyniesie mi nowy dzień .
______________________________________________________________________________-
Heii witam was na moim nowym blogu prolog narazie nic wam nie mówi co bęzie się działo
Pozdrawiam Paula★★★
Dużo razem wyjeżdżają nawet na pół roku , ale zawsze znajdują czas dla mnie i mojego braciszka .
Mój młodszy brat ma 10 lat i nawet dobrze się uczy .
Jest odważny ale, też nie śmiały. Jane "
Kończąć wpis w dzienniku
wyłączyłam telewizor i leniewie wstałam z mojego wielkiego łoża . Obróciłam się wokół własnej osi przed lustrem jednocześnie zastanawiając się co na siebie włożyć w ten jesienny poranek .
Niedługo potem postanowiłam założyć czarne spodnie i biały najprostszy sweter .
Włosy w lużny kucyk i założyłam czarne vansy .Zeszłam po schodach czekając na mojego brata .
Po chwili razem szliśmy do szkoły.
Byłam ciekawa co przyniesie mi nowy dzień .
______________________________________________________________________________-
Heii witam was na moim nowym blogu prolog narazie nic wam nie mówi co bęzie się działo
Pozdrawiam Paula★★★
Subskrybuj:
Posty (Atom)